Cześć mój skarbie,
wiem, że mi nic nie obiecywałeś.
W kwestii listu wysłanego mailem, to błąd w tłumaczeniu.
Powiedziałeś, że mi go wyślesz pocztą.
Co masz na myśli, bym uruchomiła swoje wdzięki?
Chyba nie w Lüttewitz w stosunku do twojego szefa.
Chętnie poszukam pracy dla ciebie, ale najpierw potrzebuję świadectwo pracy z Lüttewitz. To znaczy, że muszę czekać, aż twój szef do mnie zadzwoni.
Najlepiej by było, gdyby przesłał to faxem lub mailem.
Nie chcę jechać w tę i z powrotem, oprócz tego mam nocną zmianę.
Ale nie ważne, jakoś to załatwię.
Obiecałam to tobie i tego dotrzymam.
Ty mi też obiecałeś odpowiedzieć na moje pytania.
Jak to z tym będzie?
Czy może jest to w twoim liście, który chcesz mi przekazać osobiście??
Mam nadzieję, że w środę otrzymasz pozytywną informację, to byłoby oczywiście najprostsze rozwiązanie.
Jak się nie uda, to chciałabym byś przyjechał do mnie na kilka dni.
Od 8 do 21 listopada mam wolne, a później nocki.
Napiszę to teraz tak, jak ty to napisałeś … uruchom swoje wdzięki w domu i przyjeżdżaj szybko do mnie.
A więc mój skarbie, znajdź jakiś sposób … *uśmieszek*
Mam nadzieję, że się nie pogniewasz, ale przepraszam, twój sms był trochę dziwny!
Mam nadzieję, że nie tylko tęsknisz za moimi pocałunkami, tylko za całą mną, a więc całą Krysią.
To jest po prostu głupio ze zrozumieniem, wiele rzeczy jest odbierane inaczej, niż się to miało na myśli.
Dlatego nie bierz wszystko na poważnie, lepiej jeszcze sprawdzić, ok?
Kocham cię i tęsknię, tęsknię za wszystkim, za twoją bliskością, za twoimi masażami, za twoim dobrym jedzeniem, twoim śmiechem, spacerami, piciem ze mną wódki, twoimi pocałunkami, śmiesznymi tłumaczeniami, zasypiania z tobą budzenia się rano przy tobie i i i …
Twoja Krysia
