Najpierw uskarżasz się, że nie organizujemy sobie i nie spędzamy wspólnie wolnego czasu, później słyszę od Agnes, że planuję Ci cały Twój czas i nie pozwalam Ci do niej lub gdziekolwiek wychodzić.
Następnie narzekasz, że nie zapraszam Cię na kawę i.t.d., a gdy to już robię, mówisz zawsze nie lub teraz nie.
Skarżysz się, że nie biorę Ciebie z sobą i że nie możesz o niczym decydować, ale , gdy mówię zostaw to i choć, to i tak muszę znowu iść samemu.