Polnisch

kochany marianie,caly czas mysle o nas i o naszej rodzinie.wiem ze chwilowo mamy duzo stresu i problemow,i jest mi przykro z tego powodu...mam w sercu bol,probuje walczyc,chce byc lepsza,chce dac ci szczescie i harmonie,chce aby znow bylo jak dawniej,piszac to po policzkach plyna lzy,a ja zastanawiam sie co sie z nami dzieje,przeciez tak bardzo cie kocham,a ty??? mysle ze ty masz mnie dosc i powoli odchodzisz odemnie,przygotowujesz mnie na zycie bez ciebie,samotnej...twoje sygnaly ktore mi wysylasz sa odczuwalne...wyjezdzasz na terminy,nie ma cie caly tydzien,spisz u taty(a przeciez wczesniej jezdzilismy tylko razem)wracasz pozno w nocy lub nad ranem...misiaczku co sie dzieje?prosze powiedz-prosze!ja juz dluzej tak nie moge nie potrafie KOCHAM CIE I CHCE SPEDZIC Z TOBA RESZTE ZYCIA ale ta niepewnosc odbiera mi sily do czegokolwiek.tak bardzo mi na tobie zalezy i nie chce cie stracic.bez ciebie moje zycie nie ma sensu,jestes moim swiatelkiem w tunelu,z toba niczego sie nie boje.PROSZE ZOSTAN NIE ODCHODZ-KOCHAM CIE

zur Forumseite